Rejestracja do Klubu AVON

Rejestracja do Klubu AVON
Każda dziewczyna, która potencjalnie myśli o zostaniu konsultantką, musi sama na własnym przykładzie przekonać się do realnych korzyści płynących z Klubu Avon. Warto zatem zaryzykować i spróbować swoich sił, bo jest to dodatkowa praca, którą można wykonywać właściwie przy każdej okazji! Ilość Twoich możliwych do wykorzystania narzędzi jest ogromna: dom, znajomi, szkoła, Facebook, Instagram, blog firmowy, kanał video oraz wiele innych. Korzyści zależą już tylko od Twojego pomysłu, zaangażowania i samodyscypliny, bo wbrew pozorom zyski na ,,własnym etacie" są zależne tylko i wyłącznie od Ciebie i Twojej marży! Kliknij w ikonę powyżej, wypełnij formularz rejestracyjny i zacznij działać już dziś! AVON rejestracja

Moja osobista podróż do wnętrza siebie, czyli alternatywna terapia w okresie kwarantanny



Przez 11 lat dreptałam w miejscu - uczelnia, dom, praca, zajęcia dodatkowe, korepetycje, zakupy, od czasu do czasu jakiś wyjazd, 
a potem nerwowy powrót - bo przecież mam obowiązki. Niewiele kto rozumiał, że na rzecz pracy, muszę rezygnować ze spotkań towarzyskich. Brak czasu na pisanie bloga, na czytanie książki, wieczorny seans filmowy... Brak prywatnego życia!
Uświadomiłam sobie, że wiele lat żyłam według schematu, którego nie planowałam, a który dostałam w prezencie w wyniku zbiegu okoliczności. Zostałam żoną, ale nie mamą. Byłam menadżerką domu i wzorową pracownicą. Nie zauważałam nawet, że w tym wirze spełniania oczekiwań innych osób, nie spełniam własnych. Wszystko kręciło się w rytmie roku szkolnego i codziennych obowiązków. 
,,Masz 30 lat, jesteś nauczycielką, jak możesz myśleć o parku linowym? Powinnaś być poważna." - usłyszałam kiedyś od bliskiej osoby.
No tak - przecież w tej sytuacji nic nie wypada... 
Po 11 latach trwania na posterunku, doszłam do ściany...
 Coś wreszcie we mnie pękło. Niespodziewanie życie podsunęło mi alternatywną terapię...


W wyniku epidemii koronawirusa w Polsce z dnia na dzień przeszłam na pracę zdalną i wiecie co jest w tym najlepsze? Trwałam w dołku tylko jeden wieczór! Wyobrażacie sobie? Jeden wieczór i to po 5 latach pracy w jednym zakładzie! 
Dziwnym trafem następnego dnia odetchnęłam i stwierdziłam, że jest to idealny moment na zmiany, o których od tak dawna marzyłam. Marzyłam o wolnych popołudniach, o spokojnym, powolnym bytowaniu i innym miejscu pracy. Hmm... a może w ogóle o zmianie branży?? 
Z jednej strony smutek za koleżankami, z drugiej radość, że zaczynam nowy etap w swoim życiu! 
W ostatnim czasie nawet lekarze zarzucali mi, że powinnam zwolnić tempo. No to proszę... zwolniłam. ,,Bezrobotna" kobieta nagle dostała skrzydeł! Paradoks, prawda?? Zazwyczaj w takich sytuacjach dostajemy depresji, a ja cieszyłam się, jak zerwany ze smyczy szczeniak!

I właśnie tak, przez tych kilkanaście dni marca, oderwana od codzienności, czuję się wreszcie dobrze. 
Przede wszystkim na nowo odkryłam siebie.
Uświadomiłam sobie, że zmiana w życiu wymaga odwagi. Nikt nie dokona jej za mnie, to musi być wyłącznie moja decyzja.
Nie rzuciłam pracy, nie spakowałam się i nie przeprowadziłam do wielkiej metropolii - to nie moja bajka. Ja po prostu ustawiłam nowe priorytety! Nie chcę już w życiu robić czegoś, co mnie dusi, tylko dlatego, że wypada. Blogosfera pokazała mi, że skoro w małym kraju jest miejsce na wszystko i dla wszystkich, to w życiu jest miejsce i dla mnie - takiej, jaką chcę być.
Dzięki okrężnej drodze do samej siebie, uwolniłam schowaną gdzieś głęboko we mnie młodą dziewczynę - ciekawą świata, ludzi i ich historii. Dziewczynę z pasją i mnóstwem pomysłów na każdy dzień! Ktoś może powiedzieć, że to ucieczka...  

Mam do tego prawo! Ja i Ty również!


Komentarze

  1. Czasami trzeba zwolnić. Może to początek czegoś nowego w Twoim życiu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka odmiana jest nam bardzo potrzebna, bardziej niż gonitwa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty