,,Bo nawet diament wymaga oszlifowania..." - scrub od Laq
Ostatnie posty zamieszczone na moim blogu, miały niezwykle negatywny wydźwięk, dlatego rozpoczynając nowy rok, postanowiłam skupić swoją uwagę na kosmetycznych ulubieńcach ostatnich miesięcy, wśród których znalazł się między innymi naturalny peeling do ciała firmy Laq [KLIK].
Jestem chyba jedną z nielicznych osób, które najzwyczajniej w świecie nie rozumieją fenomenu tej marki. Skąd takie sceptyczne podejście? Prawdopodobnie stąd, że nie lubię naturalnych kosmetyków. Nie przypadły mi do gustu ani żele pod prysznic Laq, ani musy do mycia twarzy, więc szczerze przyznaję, że zanim sięgnęłam po scrub do ciała, minęło kilka długich miesięcy...
Jedynym aspektem, który zachęcił mnie do kąpieli w wannie był zapach kiwi i winogron, który przypomniał mi sentymentalny płyn do kąpieli od Dermacolu [KLIK]. Świeżość, nutka limonki i słodycz winogron - tak mogłabym w skrócie opisać aromat płynący z tego małego pojemniczka.
Drugim jakże ważnym walorem tego produktu jest jego konsystencja. Cukier trzcinowy, zatopiony w lekkim musie z dodatkiem masła shea i ekstraktami roślinnymi to doskonała alternatywa dla mocnych zdzieraków. Peeling jest dosyć ostry, ale nakładając go na skórę wraz z łagodzącym i nawilżającym kremem, otrzymujemy na ciele delikatną, ścierającą martwy naskórek piankę.
Analiza składu:
Sucrose - sacharoza, cukier
Vegetable Glycerin - gliceryna roślinna, jest ona stosowana w kosmetykach zarówno ze względu na swoje właściwości nawilżające, natłuszczające, jak również dlatego, że pozwala na zachowanie odpowiedniej konsystencji kosmetyków. Między innymi dzięki niej kosmetyki nie wysychają i nie ulegają krystalizacji,
Aqua - woda,
Sorbitol - humektant, na skórę działa nawilżająco i kondycjonująco,
Sodium Cocoyl/Lauroyl Isethionate - to łagodny detergent, produkowany na bazie oleju kokosowego,
Disodium Lauryl Sulfosuccinate - konserwant, detergent, substancja pianotwórcza,
Sodium Chloride - chlorek sodu, zagęstnik,
Butyrospermum Parkii Butter - masło shea, wygładza, nawilża, odżywia, regeneruje skórę,
Green Coffee Bean Extract - ekstrakt z zielonej kawy, ujędrnia, wygładza skórę i pomaga walczyć z cellulitem,
Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract - olejek cynamonowy, wykazuje silne właściwości rozgrzewające i ściągające, ogranicza wydzielanie sebum i reguluje florę bakteryjną skóry,
Hedychium Coronarium Root Extract - wyciag z korzenia hawajskiego białego imbiru, reguluje poziom nawilżenia, doskonale zmiękcza i wygładza skórę,
Capsicum
Frutescens Fruit Extract - ekstrakt z ostrej papryki, stosowany jako reduktor tkanki tłuszczowej, ma właściwości rozgrzewające i przeciwbólowe,
Oryza Sativa Lac Extract - wyciąg z ryżu, nawilża, odżywia i wzmacnia skórę,
Avena Sativa Kernel Extract - wyciąg z nasion owsa, antyoksydant, działa ścierająco, nawilżająco i przeciwutleniająco,
Linum Sativum Seed Extract - olej lniany, pobudza procesy regeneracji skóry właściwej i naskórka,
Levulinic Acid - kwas lewulinowy, konserwant, stosowany jako środek zmiękczający, kondycjonujący skórę,
Potassium Sorbate - sól potasowa, konserwant,
Sodium Benzoate - to substancja konserwująca, zabezpieczające przed rozwojem niekorzystnych drobnoustrojów.
Parfum - substancja zapachowa,
Butylphenyl Methylpropional - substancja zapachowa,
Hexyl Cinnamal - substancja zapachowa,
Limonen - składnik olejków eterycznych,
Linalool - substancja zapachowa,
Coumarin - substancja zapachowa, potencjalny alergen,
Cl 42090 - barwnik zielonkawoniebieski,
Cl 19140 - barwnik cytrynowożółty pochodzenia chemicznego.
Miałam melonowy, ale był raczej słaby, zapach mnie przede wszystkim rozczarował, bo bardziej dawał jakimiś warzymami :P
OdpowiedzUsuńzapach melonowy i bananowy są strasznie chemiczne...
UsuńTeż niezbyt często zachwycam się naturalną pielęgnacją, ale peeling chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie najfajniejszy produkt od Laq.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKonsystencja wygląda bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuń