Fenomen mgiełek Bath&Body Works...
Coraz częściej mam wrażenie, że ludzie mimowolnie uznają za wartościowsze te produkty, które są trudniejsze do zdobycia, niedostępne dla ogółu... Nie ważne, że ich jakość pozostawia wiele do życzenia, ale już sam fakt, że dostęp do nich mają tylko nieliczni, sprawia, że stają się one wyjątkowe, cenniejsze w naszej kolekcji.
W ostatnim poście wspominałam Wam o zapachu Today Tomorrow Always, dzisiaj o prestiżowej marce Bath&Body Works.
Przepiękne i intensywne aromaty to główny atut tej firmy, ale czy faktycznie ich produkty są warte swojej ceny? Według mojej oceny, niekoniecznie!
Żel pod prysznic lub balsam do ciała w kwocie 89 zł to zdecydowanie lekka przesada, biorąc pod uwagę, że oba rodzaje kosmetyków, w przeciągu miesiąca, zużyję w ilości 2 sztuk. Ponadto ta dwójka niesamowicie przesusza skórę, dlatego też nie zaleca się użytkowania ich codziennie. Skąd zatem wzięła się tak wysoka kwota?? Czy ulotny zapach będący chwilową przyjemnością jest aż tak wysoko opłacany? A jak jest w przypadku osławionych na cały świat mgiełek do ciała?? W ostatecznym rozrachunku bardzo podobnie, bo choć nuty zapachowe w Bath&Body Works są niesamowicie oryginalne i kuszące, to pamiętajmy, że jest to TYLKO odświeżająca mgiełka działająca na naszym ciele przez krótką chwilę...
W czym zatem tkwi fenomen tej amerykańskiej marki??
No właśnie w pochodzeniu! Większość produktów pochodzących z Ameryki, jest uznawana przez konsumentów za lepsze, bardziej upragnione. Dlaczego? Ponieważ, człowiek jest tak skonstruowany, że pociągają go rzeczy nowe, niedoścignione, nieosiągalne. Mimo iż nie znamy realnej wartości danego produktu, z góry zakładamy, że jest on znakomity, bez zarzutu i spełni nasze oczekiwania celująco. Dodatkowo, jeśli pokazują go największe guru beauty, to nie ma innej opcji, są to kosmetyki bezkonkurencyjne.
I owszem nasz mózg tak działa. Droga, którą przebędziemy, aby zdobyć to co nieuchwytne, sprawia, że odgórnie traktujemy dane kosmetyki z większą pobłażliwością, wmawiając sobie jego wyjątkowość. Warto jednak zaznaczyć, że za całym mechanizmem marki, stoi rzesza ludzi, którzy doskonale znają się na PR i wiedzą, jak wpłynąć na emocje odbiorców. Nie bądźmy naiwni, przeczytajmy składy, sprawdźmy półki ogólnodostępnych drogerii - tutaj również znajdziecie perełki za ułamek ceny BBW!
Na pewno pięknie pachną, moja została dziś w aptece, więc pozostaje sobie pomarzyć ;)
OdpowiedzUsuńZ tą niedostępnością zawsze tak było ;) Stąd popularność "edycji limitowanych", itp. ;)
OdpowiedzUsuńA ja akurat uważam, że ich kosmetyki mają mega trwałe zapachy. Jednak prawda, są to bardzo drogie kosmetyki, dlatego ja zawsze poluję na promocje i udaje mi się kupić pełnowymiarowy żel pod prysznic nawet za 25zł <3
OdpowiedzUsuń