Rejestracja do Klubu AVON

Rejestracja do Klubu AVON
Każda dziewczyna, która potencjalnie myśli o zostaniu konsultantką, musi sama na własnym przykładzie przekonać się do realnych korzyści płynących z Klubu Avon. Warto zatem zaryzykować i spróbować swoich sił, bo jest to dodatkowa praca, którą można wykonywać właściwie przy każdej okazji! Ilość Twoich możliwych do wykorzystania narzędzi jest ogromna: dom, znajomi, szkoła, Facebook, Instagram, blog firmowy, kanał video oraz wiele innych. Korzyści zależą już tylko od Twojego pomysłu, zaangażowania i samodyscypliny, bo wbrew pozorom zyski na ,,własnym etacie" są zależne tylko i wyłącznie od Ciebie i Twojej marży! Kliknij w ikonę powyżej, wypełnij formularz rejestracyjny i zacznij działać już dziś! AVON rejestracja

Ekspresowy mus samoopalający ST.Moriz /Strefa urody



Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, by dziś rozłożyć koc i opalić ciało w ciepłych, intensywnych promieniach słońca. Domyślam się, że moja skóra zbliżona swym odcieniem do śnieżnej bieli, wyglądałaby zdecydowanie korzystniej po kilkugodzinnym uprawianiu tak popularnego w PL #smażing-plażingu. Jednak zdrowy rozsądek i moja niechęć do tego typu działań sprawia, że jak co roku częściej rozglądam się za preparatami samoopalającymi, niż za promieniami słonecznymi. Dlatego w dzisiejszym poście słów kilka o samoopalającym musie ST.Moriz.


 Brytyjska marka ST.Moriz specjalizuje się w produktach samoopalających i brązujących zarówno do ciała, jak i twarzy.
Ich wysoką jakość i doskonałe efekty działania potwierdzają zdobyte nagrody, otrzymywane za rewolucyjne formuły, które zapewniają komfort idealnie opalonej skóry przez cały rok.

– St. Moriz Professional –

   
Linia profesjonalna jest przeznaczona dla wszystkich, którzy poszukują profesjonalnych produktów w przystępnej cenie. Łatwe w użyciu formuły pozwalają na uzyskanie opalenizny w naturalnych odcieniach, dbając równocześnie o zdrowie skóry, dzięki zawartości składników pielęgnacyjnych.


Po pierwsze, co u mnie jest novum, to aplikacja za pomocą miękkiej rękawicy (LINK). Nie wiem jak wcześniej mogłam nakładać samoopalacze bez jej użycia. Co prawda zawsze z uwagą i starannością zmywałam dłonie i czyściłam paznokcie oraz przestrzenie między palcami za pomocą szczotki, niemniej zawsze istniało ryzyko plam czy odbarwień. Tutaj zapominamy o wszystkich tego typu niedogodnościach. Wyciskamy po prostu odpowiednią porcję produktu na rękawicę, okrężnymi ruchami nakładamy na ciało (przed uprzednim wykonaniem peelingu), a następnie brudną rękawicę zmywamy letnią wodą. Za każdym razem szybko i do czysta. Coś fantastycznego! Jeśli macie/miałyście kiedykolwiek obawy związane z nakładaniem tego typu produktów, to takie rozwiązanie jest dla Was! 

   

Druga sprawa, nieco łącząca się z pierwszą, to skład produktu, a dokładniej składniki naturalne i organiczne, które pielęgnują skórę i ułatwiają rozprowadzanie musu po skórze:

Aqua (Woda), Dihydroxyacetone, Propylene Glycol (glikol propylenowy), Ethoxydiglycol, Cocamidopropyl Betaine, Polysorbate-20, Sodium Chloride (chlorek sodu), Parfum (Fragrance), Coco-Glucoside (kokoso-glukozyd), Glyceryl Oleate (oleinian gliceryny), Tocopheryl Acetate (octan tokoferylu), 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol, Glycerin (gliceryna), PEG-40 Hydrogenated Castor Oil (uwodorniony olej rycynowy), Olea Europaea (Oliva), Fruit Oil (olej owocowy), Citric Acid (kwas cytrynowy), Potassium Sorbate (sorbinian potasu), Sine Adipe Lac (barwnik soli sodowej), Sodium Benzoate (benzoesan sodu), Tocopherol (tokoferol), Hydrogenated Palm Glycerides Citrate (uwodorniony gliceryd palmowy), Citronellol, Coumarin, Eugenol, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Cl 16035 (Red 40), Cl 19140 (Yellow 5), Cl 42090 (Blue 1).

 

Trzecia i ostatnia kwestia, to brak uciążliwych i typowych dla samoopalaczy zapachów. 
W przypadku produktów ST.Moriz jest on przyjemny i delikatny.


APLIKACJA: 


Pianka, którą posiadam jest w kolorze Medium (występuje również w odcieniu ciemnym - Dark).  
Po nałożeniu preparatu, skóra wygląda na dość intensywnie opaloną, jednak po kilku godzinach (im dłużej produkt pozostaje na skórze, tym opalenizna jest bardziej intensywna), po zmyciu kolor jest ładniejszy, bardziej naturalny i nie taki intensywny jak wcześniej. Pianka pięknie wygląda na nogach i rękach, na twarzy wolę aplikować balsam Vita Liberata. Wydaje mi się, że po piance bardziej widoczne są pory na twarzy i skóra jest bardzo ciemna, jednak na ciele spisuje się fantastycznie! W zależności od częstotliwości i intensywności stosowania w późniejszym okresie peelingu na skórę, samoopalacz utrzymuje się około 1 tygodnia. Schodzi w miarę równomiernie i nie brudzi ubrań. Na plus zaliczyć należy szybką wchłanialność, dzięki czemu zaraz po aplikacji możemy założyć ubranie.


Jeśli miałabym podsumować piankę samoopalającą ST.Moriz, to uważam że jest to fantastyczny produkt. Doskonale sprawdzi się w ciepłe dni, zastępując długi i niebezpieczny czas jaki spędzamy na słońcu.  

 Cena: 49 zł./200ml. (obecnie w promocji 39 zł.) (LINK)


 Dostępność: strefaurody.pl


 
 
Znacie ten produkt? Lubicie? Koniecznie dajcie znać!

Pozdrawiam!



Komentarze

  1. Muszę sięgnąć po jakiś samoopalacz, bo efekt widzę jest świetny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam balsamy lub musy samoopalające, a nie samoopalacze.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy produkt, nie słyszałam o nim wcześniej,

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie produkty, przydałby mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie używałam samoopalaczy. Jakoś wolę opalić się naturalnie lub wcale :)

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zdecydowanie unikam słońca, a po musy czy balsamy opalające sięgam raczej okazjonalnie...

      Usuń
  5. daje fajny efekt, a nie pomarańczowy
    miałam i sobie chwalę

    OdpowiedzUsuń
  6. Efekt bardzo fajny :) Ja raczej naturalnie opalać się nie mogę, więc zawsze ratuję się balsamami brązującymi, ale lubię delikatny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie Cię rozumiem. Też unikam słońca, a ten produkt polecam w 100%!

      Usuń
  7. Pierwszy raz widzę ten produkt, ale bardzo mnie zainteresował. Efekt wygląda bardzo naturalnie :)
    Pozdrawiam i dołączam do obserwatorów :)
    www.tipsforyoungers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt jest bardzo naturalny, delikatny... ale oczywiście można go dozować lub zainwestować w ciemniejszy odcień. :)

      Usuń
  8. Nie przepadam za takimi rzeczami ;) wolę jednak naturalną opaleniznę ;)

    Zapraszam CAKEMONIKA

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście świetny efekt *-* Miałam podobną piankę i rękawicę z Vita Liberata, fantastyczna sprawa :) STMoriz niestety nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam kiedyś piankę Vita Liberata i jakościowo mogę postawić oba te produkty na równi. Są jednymi z lepszych!

      Usuń
  10. Oooo może się zaopatrzę - własnie chcę spróbować z samoopalaczem, ale boję się przesadnego efektu ;) Tu jest bardzo naturalnie ;)

    Zaobserwowałam, zapraszam do mnie ;) Miło mi będzie jak skomentujesz i również zostaniesz ze mną dłużej ;) MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samoopalacze odradzam. Polecam natomiast musy/balsamy samoopalające. Pomiędzy tymi produktami jest niewielka różnica polegająca na aplikacji i trwałości.

      Usuń
  11. Lubię, jak samoopalacze mają kolor, łatwiej je wtedy nałożyć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty