Victoria's Secret w moim domu!
Wraz z nadejściem jesieni skóra całego ciała zaczyna się intensywnie przesuszać. Odpowiedzialne za to jest nie tylko letnie słońce, ale także noszenie grubszych ubrań, które podrażniają naskórek. Warto więc o tej porze roku zwrócić szczególną uwagę na solidne i systematyczne nawilżanie skóry!
Dzisiaj przedstawię Wam kosmetyk pielęgnacyjny z nieco wyższej półki cenowej, ale czy ta kwota rzeczywiście odzwierciedla jego działanie??
Przekonajmy się!
Przedstawiam Wam Body Lotion Sparkling Citrus Dream VS:
Kosmetyki Victoria's Secret są na celowniku chyba każdej młodej dziewczyny. Jednak ich cena i trudna dostępność sprawiają, że nie są one aż tak popularne jak np. produkty The Body Shop.
14$ to w przeliczeniu na polskie to ok. 50 zł.
Dość dużo jak na balsam o pojemności 250 ml.
Przejdźmy jednak do recenzji...
Kosmetyk znajduje się w plastikowej butelce ze złotą zakrętką. Całość wygląda bardzo efektownie!
Minusem jest tutaj na pewno brak polskiej etykiety.
Skład też jest bardzo zawiły i niewiele można z niego wyczytać...
Konsystencja balsamu jest raczej rzadka i lekka.
Bardzo łatwo rozprowadza się na ciele i nie pozostawia tłustej warstwy.
Gorzej z wydajnością... Balsam starczył mi na około 3 tygodnie systematycznego użytkowania, co nie jest raczej długim okresem.
Działanie:
Jest to bardzo delikatny kosmetyk, który polecałabym głównie na okres letni. W zimie stawiam na nieco bardziej treściwą konsystencję. Nawilżenie w tym przypadku jest jednak całkiem duże!
Na kilka słów pochwały zasługuje też zapach. Intensywny, kobiecy i zmysłowy. Osobiście nie czuję tutaj cytrusów. Raczej świeże, markowe perfumy.
Czy warto więc zainwestować w ten kosmetyk 14$??
To zależy ile mamy pieniędzy do dyspozycji. Ktoś kto szuka fenomenu - w tym przypadku go raczej nie znajdzie.
Warto bowiem uzmysłowić sobie, że tutaj płacimy głównie za markę, a nie za jakość produktu. Dlatego zakup tak drogiego balsamu jest raczej... kobiecą zachcianką. :)
Bardzo łatwo rozprowadza się na ciele i nie pozostawia tłustej warstwy.
Gorzej z wydajnością... Balsam starczył mi na około 3 tygodnie systematycznego użytkowania, co nie jest raczej długim okresem.
Działanie:
Jest to bardzo delikatny kosmetyk, który polecałabym głównie na okres letni. W zimie stawiam na nieco bardziej treściwą konsystencję. Nawilżenie w tym przypadku jest jednak całkiem duże!
Na kilka słów pochwały zasługuje też zapach. Intensywny, kobiecy i zmysłowy. Osobiście nie czuję tutaj cytrusów. Raczej świeże, markowe perfumy.
Czy warto więc zainwestować w ten kosmetyk 14$??
To zależy ile mamy pieniędzy do dyspozycji. Ktoś kto szuka fenomenu - w tym przypadku go raczej nie znajdzie.
Warto bowiem uzmysłowić sobie, że tutaj płacimy głównie za markę, a nie za jakość produktu. Dlatego zakup tak drogiego balsamu jest raczej... kobiecą zachcianką. :)
Nie skuszę się raczej. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Mi te balsamy starczają na dłużej, codziennego stosowania ;) Ale z wydajnością różnie to bywa ;)
OdpowiedzUsuńja sobie raczej go nie żałowałam :P
Usuńja raczej bym nie poświęciła 50 dych na taki balsam :/
OdpowiedzUsuń50zł na 3 tygodnie to średnio opłacalny interes ale kobiece zachcianki nie zawsze są przemyślane, wiem po sobie :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie kuszą mnie, bo do Warszawy mam daleko ;)
OdpowiedzUsuńprzyznam,że oprawa jest bardzo kusząca-prosta i elegancka. wpada w oko.
OdpowiedzUsuńcena jak cena - każdy ma swój punkt widzenia.
Nie miałam kontaktu z tą firmą nigdy
OdpowiedzUsuńFaktycznie szkoda, że są aż tak mało dostępne. Gdyby było inaczej za pewne wiele więcej osób by się na niego skusiło.
OdpowiedzUsuńTu się płaci za markę a nie jakość ;) szkoda że tak malo wydajny ;/
OdpowiedzUsuńEwentualnie co by mnie skusiłoz tej marki to ich mgiełki zapachowe ;)
OdpowiedzUsuńJa bym go chyba niem kupiła, ale prezentuje się bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków tej marki, ale od czasu do czasu chodzi mi po głowie pewna myśl o nazwie "czas poznać produkty Victoria's Secret" :-)
OdpowiedzUsuńLubię zapachy od Victoria's Secret, ale raczej stawiam na mgiełki do ciała :) Niektóre są po prostu boskie!
OdpowiedzUsuń