Pachnące tonizowanie, czyli kilka słów o wodzie różanej
Zdrowa i zadbana cera to marzenie każdej z nas. Chciałabym w tym momencie pochwalić się wyglądem mojej cery, ale niestety nie jest ona idealna. Już jako nastolatka borykałam się z trądzikiem i do dziś mam chwile, kiedy muszę poświęcić mojej twarzy odrobinę więcej uwagi. Bo nie ważne jaką cerę posiadamy, bardzo ważne jest aby odpowiednio o nią zadbać. Po pierwsze bardzo istotne jest, aby wyrobić sobie odpowiednie nawyki trzech kroków: oczyszczania, tonizowania i nawilżania. Jeszcze kilka lat temu moja pielęgnacja ograniczała się tylko do pierwszego kroku. O tonizowaniu nie było mowy, a nawilżanie było wręcz sporadyczne... Dzisiaj będąc świadomą konsumentką produktów kosmetycznych doskonale zauważam swoje błędy z przeszłości. Przesuszając tłustą cerę, sprawiałam, że wytwarzała ona jeszcze więcej sebum, a co za tym idzie, efekt końcowy był odwrotny do tego, którego oczekiwałam. Toczyłam błędne koło, które niestety, w dzisiejszych czasach powiela wiele nastolatek. Cera przetłuszczająca jest cerą problemową, ale pamiętajcie, że nie możemy pominąć wobec niej żadnego kroku pielęgnacyjnego!
Dzisiaj opowiem Wam kilka słów o kojącej wodzie różanej marki Bielenda, produkcie, który uwielbiam za delikatność, ale neguję za zbyt intensywny zapach.
Dzisiaj opowiem Wam kilka słów o kojącej wodzie różanej marki Bielenda, produkcie, który uwielbiam za delikatność, ale neguję za zbyt intensywny zapach.
Preparat przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i pielęgnacji skóry wrażliwej.
Na pierwszy plan wysuwają się tutaj:
* kwas hialuronowy -odpowiada za prawidłowe nawilżenie i ujędrnienie naszej skóry,
* kompleks o działaniu ANTI-OX - działa antyoksydacyjnie, tacza przeciw wolnym rodnikom,
* kompleks o działaniu ANTI-POLLUTION - działa antyoksydacyjnie, regeneruje, dotlenia i detoksykuje.
Poniżej podaję Wam pełen skład produktu:
Aqua (Water), Rosa Damascena Flower Water, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Panthenol, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine Hydrochloride, Glycerin, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid, Sorbitol, Gluconolactone, Maltodextrin, Amylodextrin, Silica, Calcium Gluconate, Disodium EDTA, Cetrimonium Bromide, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Limonene.
Stosowanie:
Woda różana jest niesamowicie wielofunkcyjna - może być bazą wcierek, maseczek czy toników. Wiele osób nakłada ją również solo na suchą skórę głowy!
Działanie: Woda różana może zmniejszać zaczerwienienia, łagodzić, przywracać blask, zmiękczać, przyspieszać regenerację i działać przeciwstarzeniowo. Dlaczego napisałam, że róża może to robić, a nie robi? Ponieważ kosmetyki na bazie wyciągu rose są produktami dosyć specyficznymi. Tak jak wspomniałam powyżej, róża najlepiej sprawdzi się przy cerze suchej, wrażliwej i dojrzałej. W pozostałych przypadkach lubi uczulić i łatwo umieścić ją w jednym worku z aloesem.
Ja sięgnęłabym po czystą wodę różaną :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jest ta woda różana, chętnie bym wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńJa nie stosuję tonizowania, ale moja skóra baaaardzo się poprawiła, kiedy zaczęłam stosować więcej, niż 1 krok w oczyszczaniu, bo jednak wszelki kurz, pył, pot i makijaż trzeba zmyć porządnie. Od momentu, kiedy bardzo uważam, jak oczyszczam skórę, prócz problematycznych dni, jakimi jest miesiączka, jestem z mojej skóry bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńpseudoterapeutka.blogspot.com ← serdecznie zapraszam
Muszę ją w końcu wypróbować
OdpowiedzUsuńJa używam wody różanej z Make me Bio :)
OdpowiedzUsuńTej nie miałam ale z your naturale się jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńJa używam wody różanej z Make me Bio i jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Nigdy nie miałam okazji używac wody różanej, ale chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńmama-urwisa.blogspot.co.uk