Ostry akcent połączony z delikatnym zapachem tęsknoty... / Calvin Klein Euphoria
Dwie skrajności, dwa światy, dwie natury - słodycz, delikatność i miękkość oraz piekąca ostrość, wytrawność i ziemista ziołowość. Jak dzień i noc. Jak kobieta i mężczyzna.
Calvin Klein Euphoria [LINK] został wprowadzony na rynek w 2005 roku i właściwie od początku budził wielkie kontrowersje i gorące dyskusje.
Jedni kochają, czują się uwiedzeni i uzależnieni, inni nie znoszą i nie potrafią pojąć jego fenomenu...
_____________________________________________________________________
Pozory mylą jak zwykle...
Euphoria to był jej pseudonim, naprawdę miała na imię Mary, Linda, Elizabeth. Ćwierć wieku temu występowała na słynnych scenach u boku największych gwiazd country. Ona, jej gitara i hipnotyzujące światło reflektorów. Miała głęboki głos o aksamitnej barwie, mówili o niej „nieoszlifowany diament”. Ten diament jednak nigdy nie dał się oszlifować, a stawał się coraz bardziej chropowaty, aż w końcu stracił cały swój blask. Jak wiele gwiazdek przed nią i wiele po niej, Euphoria dała się ponieść dobrej zabawie i złemu towarzystwu.
W obskurnym domku na peryferiach wspomina tamte czasy. W ustach pomalowanych fuksjową szminką niedbale trzyma papierosa i przegląda stare zdjęcia. Zniszczone włosy nawinęła na wałki, siebie — zawinęła w satynowy szlafrok w kolorze orchidei. Zaniedbane stopy zanurza w futrzany dywan, obok leżą różowe klapki na obcasie. Mały piesek szarpie je zębami. Słychać w tle jej dawną, smętną piosenkę...
Czy Calvin Klein Euphoria to zapach tęsknoty za czymś wspaniałym, co przeminęło zanim zdążyło nadejść? Za marzeniami, których nigdy nie udało się dogonić?
I mogłyby te wszystkie emocje pachnieć pięknie, ale... one udają — udają, że się udało.
W pierwszej chwili uderza silny aromat tropikalnego granatu, który płynnie miesza się z wilgotną nutą zieleni, a po chwili rozkwita i uzupełnia swoje akordy o niesamowitą mieszankę wonnego kwiatu lotosu i czarnej orchidei.
Kropka. Pauza. STOP!
Dlaczego??
Bo tutaj ta świetność Mary się kończy... Nagle czuć zapach tego obskurnego domku na peryferiach wielkiego miasta. Piżmowo - drzewna baza, o której trudno napisać mi coś więcej, pachnie po prostu tanio.
,,Jest ciemno, w tle migocą ogniki świec, a w kącie stoi pluszowy fotel.
Zatapiasz się w jego miękkości, delikatnie muskasz dłonią, zamykasz oczy i... zatrzeszczał stary taboret z plastikowym oparciem i syntetyczną skórą obitą dokoła. Eh, pseudoluksus..."
Nuty głowy: granat, tomel
Nuty serca: lotos, czarna orchidea, magnolia azjatycka
Nuty bazy: ambra, czarny fiołek, drzewo mahoniowe, piżmo
Cena: ok. 130-150 zł./30 ml.
lub ok. 200 zł./50 ml.
Świetny opis :) Zainteresował mnie ten zapach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post.
www.tipsforyoungers.blogspot.com
Uwielbiam zapachy CK więc myślę, że i ten by mi się spodobał. Wstyd się przyznać ale nie miałam okazji go poznać :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka go uwielbia i dała mi sprawdzić, ale mi się nie podobał.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te perfumy, miałam je sama ale także podarowałam siostrze na gwiazdę flakonik
OdpowiedzUsuńAle fajna recenzja - super się czytało:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Dziękuję! :)
UsuńSuper recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://onlybooks-jdb.blogspot.com/2018/07/sprobujmy-jeszcze-raz.html
Dzięki! :]
UsuńUwielbiam ten zapach! :)
OdpowiedzUsuńObecny flakonik jest już na wykończeniu - bez zawahania zaopatrzę się w kolejny.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
lublins.blogspot.com
Miałam te perfumy - lubiłam ten zapach.
OdpowiedzUsuńJa rzadko używam perfum więc tych nie znam:)
OdpowiedzUsuńMi się podoba, ale nigdy go nie kupiłam, bo wszyscy nim pachną ;)
OdpowiedzUsuńMiał go kiedyś. Chętnie do niego kiedyś wrócę :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy go kiedyś wąchałam ale opis mi się podoba, dlatego przy najbliższej okazji powącham :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś ten zapach nie porwał, wolę inne zapachy :)
OdpowiedzUsuńomatk, a ludzie sa tak zachwyceni gtym zapachem ;D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tak ciekawym przedstawieniem produktu. Chyba kiedyś używałam tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com