Nastała nowa era w oczyszczaniu skóry twarzy - syndet Dermedic
Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy usłyszałam o pomyśle mycia twarzy za pomocą olejku, byłam szczerze przerażona!
Olejek do demakijażu twarzy?? Przecież to najprostszy przepis na pielęgnacyjną katastrofę, szczególnie jeśli potencjalnym użytkownikiem jest osoba, która boryka się z niedoskonałościami cery lub podskórnymi bruzdami.
Czy moja teoria była zasadna?
Nic bardziej mylnego!
Jeżeli uważałyście na lekcji chemii, powinnyście pamiętać, że zanieczyszczenia i tłuszcze najlepiej usuwać przy wykorzystaniu innych tłuszczów lub... silnych detergentów. Używanie tych ostatnich do oczyszczania twarzy to kiepski pomysł, ponieważ detergenty naruszają naturalną barierę ochronną skóry, wysuszają i podrażniają naskórek, dlatego postanowiłam zaryzykować z olejkiem. Wybór padł na Oil Age Anti-Ageing od Dermedic [KLIK].
Opis producenta:
Dodatkowo syndet regeneruje i uzupełnia niedobory składników odżywczych w skórze, dzięki
unikatowemu połączeniu izoflawonów sojowych z olejami z wiesiołka,
awokado i soi w specjalnym kompleksie TriOleum, co zapewnia efektywną
pielęgnację przeciwstarzeniową również podczas codziennego oczyszczania
twarzy. Po zastosowaniu produkt pozostawia skórę odżywioną, gładką,
miękką i elastyczną. Tworzy warstwę okluzyjną na naskórku i chroni go
przed wpływem zanieczyszczonego środowiska. Niezbędne Nienasycone Kwasy
Tłuszczowe, Niacynamid i Polyquaternium-7 uzupełniają barierę lipidową,
zapewniającą utrzymanie optymalnego poziomu nawilżenia i natłuszczenia
skóry, zaś formuła Anti-Polution stymuluje odporność naskórka i jego funkcje
obronne.
Skład:
Moja cera jest tłusta i niestety ma tendencję do powstawania niedoskonałości. Niejednokrotnie słyszałam, że w takim przypadku nie powinnam jej jeszcze bardziej przesuszać silnymi preparatami i pocierać szorstkimi wacikami, roznosząc jednocześnie bakterie po całej twarzy. Być może jest w tym ułamek prawdy, ale nie wiedzieć czemu, zawsze uważałam, że im skóra jest bardziej ściągnięta i napięta, tym jest dogłębniej oczyszczona. Jejku, skąd ja zaczerpnęłam te teorie?! Przecież każdy wie, że im bardziej przesuszamy skórę, tym ona produkuje więcej sebum! Błędne koło... No ale cóż... Każdy ma swoje urojenia. Całe szczęście człowiek nie osioł, a ugruntowane przekonania łatwo zmienić!
Olejowy syndet doskonale sprawdził się w moim przypadku do rozpuszczania i zmywania makijażu. Wystarczy zaledwie pompka, aby pozbyć się wszelkich kosmetyków kolorowych. Nie polecam natomiast zmywać nim oczu. Gagatek nieźle szczypie! Po demakijażu używam dodatkowo żelu oczyszczającego Mixa, aby mieć pewność, że na skórze nie zostały pozostałości makijażu. Cały rytuał trwa nie dłużej niż 5 minut i doskonale sprawdza się w wieczornej pielęgnacji, kiedy to po ciężkim dniu marzymy głównie o odpoczynku.
Skóra po użyciu kosmetyku jest miękka, gładka i odżywiona. Oil Age Anti - Ageing nie wysusza jej i nie jest komedogenny, dzięki czemu mogą go stosować osoby z cerą skłonną do niedoskonałości.
Czy jestem zadowolona ze zmian, które zaszły w mojej pielęgnacji?
Zdecydowanie!
Trudno zauważyć tutaj efekty przeciwstarzeniowe, bo wcale ich nie oczekuję od olejku, który jest na mojej twarzy kilka sekund. Jednak skrócony czas mojego wieczornego demakijażu jest dla mnie wartością samą w sobie!
Cena: ok. 56 zł./200 ml. [Drogeria HEBE]
Skład:
- Aqua – woda.
- Decyl Glucoside - emulgator - składnik umożliwiający połączenie fazy wodnej z fazą olejową.
- Sodium Lauroyl Sarcosinate - substancja myjąca - łagodna dla skóry i błon śluzowych.
- Cocamidopropyl Hydroxysultaine - poprawia konsystencję w kosmetykach myjących, zmiękcza, wygładza, nawilża skórę i włosy.
- Cocamidopropyl Betaine - substancja myjąca - usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów.
- Glycerin - właściwości nawilżające i natłuszczające, pełni rolę ochronną, łagodzi podrażnienia skóry i przyspiesza jej regenerację.
- PEG-150 Pentaerythrityl Tetrastearate - substancja konsystencjotwórcza, zagęstnik, posiada właściwości zmiękczające skórę i emulgujące.
- PPG-2 Hydroxyethyl Cocamide - emulgator.
- Glycine Soja Seed Extract - ekstrakt sojowy, naturalny emolinet.
- Propylene Glycol - hydrofilowa substancja nawilżająca skórę i włosy.
- Sorbitol - substancja hydrofilowa, nawilżająca.
- Glycine Soja Oil - olej sojowy, naturalny emolinet.
- Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil (Oenothera Biennis Oil) - olej z wiesiołka.
- Persea Gratissima Oil – olej z awokado.
- Citric Acid - kwas cytrynowy - reguluje pH, naturalny konserwant.
- Sodium Benzoate - konserwant zabezpieczający kosmetyk przed wzrostem drożdżaków, bakterii i pleśni.
- Potassium Sorbate - łagodny konserwant.
- Parfum – substancja zapachowa.
- CI 15985 - syntetyczny barwnik o kolorze żółtopomarańczowym.
Moja cera jest tłusta i niestety ma tendencję do powstawania niedoskonałości. Niejednokrotnie słyszałam, że w takim przypadku nie powinnam jej jeszcze bardziej przesuszać silnymi preparatami i pocierać szorstkimi wacikami, roznosząc jednocześnie bakterie po całej twarzy. Być może jest w tym ułamek prawdy, ale nie wiedzieć czemu, zawsze uważałam, że im skóra jest bardziej ściągnięta i napięta, tym jest dogłębniej oczyszczona. Jejku, skąd ja zaczerpnęłam te teorie?! Przecież każdy wie, że im bardziej przesuszamy skórę, tym ona produkuje więcej sebum! Błędne koło... No ale cóż... Każdy ma swoje urojenia. Całe szczęście człowiek nie osioł, a ugruntowane przekonania łatwo zmienić!
Olejowy syndet doskonale sprawdził się w moim przypadku do rozpuszczania i zmywania makijażu. Wystarczy zaledwie pompka, aby pozbyć się wszelkich kosmetyków kolorowych. Nie polecam natomiast zmywać nim oczu. Gagatek nieźle szczypie! Po demakijażu używam dodatkowo żelu oczyszczającego Mixa, aby mieć pewność, że na skórze nie zostały pozostałości makijażu. Cały rytuał trwa nie dłużej niż 5 minut i doskonale sprawdza się w wieczornej pielęgnacji, kiedy to po ciężkim dniu marzymy głównie o odpoczynku.
Skóra po użyciu kosmetyku jest miękka, gładka i odżywiona. Oil Age Anti - Ageing nie wysusza jej i nie jest komedogenny, dzięki czemu mogą go stosować osoby z cerą skłonną do niedoskonałości.
Czy jestem zadowolona ze zmian, które zaszły w mojej pielęgnacji?
Zdecydowanie!
Trudno zauważyć tutaj efekty przeciwstarzeniowe, bo wcale ich nie oczekuję od olejku, który jest na mojej twarzy kilka sekund. Jednak skrócony czas mojego wieczornego demakijażu jest dla mnie wartością samą w sobie!
Cena: ok. 56 zł./200 ml. [Drogeria HEBE]
miałam ten syndet, fantastyczny, dermedic mają super produkty myjące, bardzo je lubię
OdpowiedzUsuńLubię tę markę, ale z tym produktem nie miałam jeszcze styczności. Chętnie bym to zmieniła :)
OdpowiedzUsuńDo olejków jakoś nie mam przekonania - ale...zapewne w końcu i ja spróbuje:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
też nie byłam do nich przekonana, dopóki nie przekonałam się jak wygląda szybki demakijaż :P
Usuń