Rejestracja do Klubu AVON

Rejestracja do Klubu AVON
Każda dziewczyna, która potencjalnie myśli o zostaniu konsultantką, musi sama na własnym przykładzie przekonać się do realnych korzyści płynących z Klubu Avon. Warto zatem zaryzykować i spróbować swoich sił, bo jest to dodatkowa praca, którą można wykonywać właściwie przy każdej okazji! Ilość Twoich możliwych do wykorzystania narzędzi jest ogromna: dom, znajomi, szkoła, Facebook, Instagram, blog firmowy, kanał video oraz wiele innych. Korzyści zależą już tylko od Twojego pomysłu, zaangażowania i samodyscypliny, bo wbrew pozorom zyski na ,,własnym etacie" są zależne tylko i wyłącznie od Ciebie i Twojej marży! Kliknij w ikonę powyżej, wypełnij formularz rejestracyjny i zacznij działać już dziś! AVON rejestracja

Aktualna lista kosmetyków testowanych na zwierzętach. Ile z nich posiadasz w domu?


Teoretycznie testowanie kosmetyków na zwierzętach w Unii Europejskiej jest zabronione już od 11 marca 2013 roku. W praktyce wiele firm obchodzi prawo, zlecając testy firmom zewnętrznym. Co więcej, ciekawostką jest fakt, iż w Chinach testy na zwierzętach są obowiązkowe. Co to oznacza w praktyce? Część firm, które znajdziecie poniżej rezygnuje z badania składników swoich produktów na zwierzętach, robiąc odstępstwa od tej reguły właśnie na rynku chińskim, m.in. Loreal. Nie jest to do końca jasno określone, ponieważ ostatnio otrzymałam odpowiedź od Agencji PR [KLIK], która dobitnie tłumaczy, że za testy tej marki w krajach dalekiego wschodu odpowiadają władze lokalne Chin, a nie sama marka, jednak mnie to absolutnie nie przekonuje. Loreal i inne firmy znajdują się na prowadzonej przez PETA liście podmiotów, które przeprowadzają takie testy i to jest dla mnie niepodważalne.

Czy cierpienie zwierząt jest warte wyprodukowanego kremu? 

To już pozostawiam do Waszej oceny...

 

Co się dzieje ze zwierzętami po testach? 
Jeśli jakieś przeżyły testy i nie są okaleczone, to poddaje się je ponownym badaniom. Jeśli przeżyły, ale ich stan zdrowia jest wątpliwy lub zachodzi podejrzenie, że wynik kolejnego testu mógłby być sfałszowany przez kolejne substancje — usypia się je.
 Z uwagi na moją wrażliwość, nie pokażę Wam tutaj drastycznych zdjęć wycieńczonych zwierząt, okaleczonych i obdartych ze skóry. Takie obrazki można znaleźć w wujku google w ilościach hurtowych, kto jest zainteresowany tematem zgłębi to zagadnienie indywidualnie.
Moim celem dzisiejszego wpisu jest uwrażliwienie społeczeństwa na problemy, których na co dzień nie widzimy, ale sami się do nich przyczyniamy. My, jako blogerki kosmetyczne mamy wpływ na testy prowadzone na zwierzętach, nie bezpośredni, ale jednak! 
Jesteście ciekawe ile kosmetyków z takich firm posiadacie w domu?
Poniżej znajdziecie listę przykładowych przesiębiorstw testujących swoje produkty na zwierzętach. Nie tylko na myszach i szczurach, lecz także na królikach, kotach, psach czy małpach.
  • Johnson & Johnson (m.in. kosmetyki Neutrogena, Listerine, krople do oczu Visine)
  • Procter & Gamble (m.in. pieluszki Pampers, podpaski Always, szampony Pantene)
  • Avon (m.in. kremy, perfumy, kosmetyki do makijażu)
  • Balenciaga
  • Bioderma
  • Biotherm
  • L’Oreal (m.in. pudry do makijażu, farby do włosów, kosmetyki do pielęgnacji skóry)
  • Burberry 
  • Calvin Klein Cosmetics
  • Chloe 
  • Clinique
  • Diesel
  • Dior
  • Dolce & Gabbana 
  • Durex (prezerwatywy, żele)
  • Fendi 
  • Estee Lauder (m.in. kosmetyki do makijażu, perfumy, szminki, podkłady)
  • Garnier (m.in. szampony do włosów, kremy, farby do włosów)
  • Giorgio Armani
  • Givenchy 
  • Gucci Fragrances
  • Head & Shoulders (głównie szampony do włosów, odżywki)
  • Hugo Boss
  • Jimmy Choo
  • Lancome (m.in. perfumy i kosmetyki)
  • Lanvin  
  • Marc Jacobs Fragrances 
  • Maybelline (głównie produty do makijażu i kosmetyki dla kobiet)
  • Mont Blanc 
  • Nivea (m.in. kremy do pielęgnacji skóry, szampony do włosów, dezodoranty)
  • Paco Rabane
  • Prada 
  • Revlon (kosmetyki do włosów, skóry i paznokci)
  • Roberto Cavallii
  • Salvatore Ferragamo
  • Henkel (Schwarzkopf, Fa, Syoss)
  • Sephora Cosmetics 
  • Tous 
  • Valentino 
  • Versace 
  • Victoria’s Secret 
  • Wella (głównie kosmetyki do pielęgnacji włosów)
  • Woolite (głównie płyny do prania i pielęgnacji tkanin)
  • Yves Rocher (produkty do pielęgnacji twarzy, perfumy i kosmetyki)
  • i wiele, wiele innych kultowych marek...
Zaskoczeni??
Firmy, które przeżywają obecnie swój rozkwit na rynkach kosmetycznych, za murami laboratoriów dopuszczają się na prawdę drastycznych scen. 
Dziwi mnie więc wszechobecny fakt podejmowanych przez te marki zagadnień naturalności i życia w zgodzie z naturą.
Nie są to oczywiście wszystkie marki, które dopuszczają się takiej praktyki, ale są to jedne z najbardziej znanych. 


Po części rozumiem konieczność wykonywania wcześniejszych testów kosmetyków na rzecz naszego bezpieczeństwa, ale to nie oznacza, że zgadzam się z całym tym okrucieństwem.
W swojej kosmetyczce znalazłam nawet część produktów z powyższych firm, jednak obecna świadomość ich posiadania wcale nie sprawia, że czuję się warta ich użytkowania, wręcz przeciwnie, rytuał pielęgnacyjno - makijażowy tymi kosmetykami napawa mnie chęcią na zmiany przy kolejnym zakupowym szaleństwie. Jeśli swoimi wyborami mogę przyczynić się do ochrony niewinnych zwierząt, to chcę wybierać świadomie!

Komentarze

  1. Dziekuje za liste, ostatnio szukalam aktualizacji w tej sprawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm... ciężko znaleźć aktualizacje, ponieważ wiele firm nie przyznaje się do testów składników swoich produktów na zwierzętach i zleca badania lokalnym władzom lub firmom zewnętrznym... Do jakiej kategorii zaliczyć w takiej sytuacji daną firmę???

      Usuń
  2. Jeszcze posiadam co nieco, na szczęście minimalną ilość, i nie ponowię ich zakupu. Dzięki że uświadamiasz, to bardzo ważne dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że wszechobecne protesty i rozgłos takich artykułów wpłynął pozytywnie na dalszy rozwój firm kosmetycznych.

      Usuń
  3. Kilka z nich mam. Ale staram się ich mieć coraz mniej...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznaję, w mojej kosmetyczce też można znaleźć znikome ilości... Nikt nie jest doskonały.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty